… rankiem dość ospała i leniwa, ale później coraz bardziej
atrakcyjna. Po pysznym śniadanku poszłyśmy na mszę w języku angielskim do
kościoła St. Paul mimo, że w Brighton jest też parafia polska. Śpiewając i
uczestnicząc w nabożeństwie miałyśmy okazję sprawdzić i poćwiczyć nasz
angielski.
Po duchowym doświadczeniu pojechałyśmy do nie mniej uduchowionych
Siedmiu Sióstr – klifów na nabrzeżu Wielkiej Brytanii, godzinę drogi autobusem
z Brighton. Przemiły i bardzo uprzejmy kierowca autobusu sprzedał nam bilety w
obie strony, po bardzo atrakcyjnej cenie i dowiózł do Siedmiu Sióstr, gdzie
wskazał nam drogę na klify.
Spacer po połoninach okazał się wspinaczką na klif, ale
widoki warte były wszelkich niedogodności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz